niedziela, 12 lipca 2015

Chwalę się nieco...

Z każdego wyjazdu bez moich dzieciaków staram się coś im przywieźć... Nieco w zamian,że weekendu nie spędzamy razem. Ktoś powie,że to mało wychowawcze. Jest jednak małe ALE...nie dostają ode mnie plastikowych baloników,chińskich zabawek i tandetnych bzdur,które po kilku chwilach trafiają w kąt, a potem do kosza.
Najczęściej przywożę produkty wykonane ręcznie - filcowe ozdoby do włosów,lalki szyte ręcznie i inne tego typu.
Tym razem jednak starsza córka dostała ode mnie szablon do szycia płatków kwiatków i kilka materiałów. Radości było cała masa :) Nie tylko dla niej,ale i dla mnie,że prezent trafiony. I dziecko pochłonęła twórcza praca.
Dziś mogę się pochwalić.

Oto efekty pracy 9-letniej Amelki :





Mama pomogła znaleźć guziki i tylko je umocować. Reszta pracy to dzieło mego dzieciaczka ;)
Planuje już opaski,spinki i inne wzory kwiatków...
Taka  kreatywna istotka w mej pracowni przebywa:) Ku mej wielkiej radości :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz