Nareszcie polubiłam się z szydełkiem...
Nie napiszę nawet ile razy rzucałam nim w kąt. Za nic na świecie nie szło ...
Aż wreszcie nadszedł TEN dzień. Usiadłam z kubkiem dobrej kawy i ... poszło ;)
Kolorystyka jedna z moich ulubionych, różowo-szare tonacje.
Końcówki i zapięcie oksydowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz