Oprawianie mną zawładnęło.
Tym razem padło na muszlę.Piękną dwustronną,dwukolorową muszlę...
Przyodziana w SuperDuo,Toho i Fire Polish. W odróżnieniu od poprzedniej pracy,ta zawisła na delikatnym lecz solidnym łańcuszku ozdobionym koralikami Fire Polish. Efekty oceńcie sami...
Od jakiegoś czasu zaglądam i podziwiam. Zachwycam się każdym dziełem i zbieram się na odwagę również spróbować wyczarować z koralików coś innego niż kartki. Może kiedyś dojrzeję do tego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam